Niemiecki pisarz oraz scenarzysta- ma swój udział w scenariuszach do kilku filmów. Studiował historię w Monachium oraz Aix-en-Provence. Süskind jest człowiekiem nielubiącym poklasku. Udzielił bardzo niewielu wywiadów, nie uczestniczy w życiu publicznym, wielokrotnie odmawiał przyjęcia nagród literackich, jak chociażby Nagrody Gutenberga, Nagrody Tukana, czy Nagrody Literackiej FAZ (Frankfurter Allgemeine Zeitung). mieszka w Monachium i Paryżu
Nie pamiętam czego się spodziewałem, ale z pewnością nie tego. Powieść mocno ekscentryczna, metaforyczna i miejscami "przyjemnie" obrzydliwa. Zaskakuje czytelnika rozwojem fabuły, a wydarzeń z zakończenia raczej nie sposób przewidzieć. Szkoda, że niekiedy akcja trochę zwalnia kosztem nie zawsze najciekawszych opisów. W każdym razie, dawno niczego tak specyficznego nie czytałem.
W mojej opinii dzieło doskonałe.
Genialny pomysł, według którego chyba najmniej doceniany zmysł staje się symbolem wszystkich pozostałych, definiuje ludzką naturę i samotność.
Porażające kulminacje fabuły, w których Suskind ukazuje istotę ludzką w sposób bezlitośnie prawdziwy, a zarazem ani przez moment nie traci dystansu, nie wpada w ponuractwo, nie wychodzi z roli gawędziarza snującego magiczną baśń pełną grozy i tęsknoty. "Ja jestem tylko głosem", zdaje się dawać nam do zrozumienia. "To opowieść jest ważna, bo to opowieść o każdym z nas".
"Pachnidło" przekazane jest językiem prostym. Nie ma tu słów i fraz, które wydałyby się zbyteczne. ale też nawet przez sekundę nie przyjdzie nam do głowy, że mogłoby tu czegoś brakować.
I wreszcie jest w tej historii nieodzowna szczypta Fatum, bez której całość rozsypałaby się w pozbawiony znaczenia chaos. Nie sposób przecież opowiedzieć o człowieku nie odwołując się do jego Losu - przekleństwa, z jakim się rodzi. Do skazy niespełnienia. Czegokolwiek pragniesz, bogactw, władzy, uwielbienia, samej śmierci nawet... Nigdy tego nie dostaniesz. Nigdy tak jak sobie to wyobrażałeś czy planowałeś. Dlatego, że spełnienie nie jest możliwe dla istoty ludzkiej. Jest tylko mirażem, ideą, w najlepszym przypadku wspomnieniem czegoś, czego nawet nie jest się pewnym czy aby rzeczywiście się wydarzyło; wizją ulotną i uwodzącą jak zapach pierwszej miłości.